Po przeprowadzce do Barcelony bardzo szybko Poblenou stało się naszą ulubioną dzielnicą, a na niedzielne spacery i obiad często wybieramy Ramblę Poblenou.
Poblenou to nazwa katalońska, po hiszpańsku to Pueblo Nuevo, czyli nowa wioska. Dzielnica ta bardzo długo stanowiła industrialne zaplecze dla szybko rozwijającej się Barcelony. Tu znajdowały się fabryki i zakłady przemysłowe, opisane zresztą dość mrocznie przez Carlosa Zafóna w książce "Więzień nieba". Była to dzielnica robotnicza, która nie cieszyła się dobrą sławą.
Pod koniec XX w. władze miasta postanowiły zmienić oblicze Poblenou. Fabryki zostały zlikwidowane, w sąsiedztwie wyrosły nowe dzielnice - Villa Olimpica i Diagonal Mar, rozpoczęto projekt Distrito 22@, czyli próbę stworzenia barcelońskiej Doliny Krzemowej. Może to ostatnie nie do końca wyszło, ale oblicze północno-wschodniej części miasta zupełnie się zmieniło. Obecnie tutejsze mieszkania i lofty cieszą się dużym powodzeniem.
Osią dzielnicy i centrum życia jest Rambla Poblenou. Dla nas jest ona dużo przyjemniejsza niż słynne Las Ramblas w centrum. Tutejsza Rambla to miły deptak, z przyjemnymi restauracjami i barami, do których głównie zaglądają mieszkańcy, a nie turyści. Jedni piją kawę, inni sączą cavę, w powietrzu czuć zapach cygara, wokół piękne kamienice... Można się poczuć jak w małym miasteczku.
Rambla prowadzi do morza przez Parc del Polblenou, gdzie dzieci mogą pobawić się na placach zabaw.
I jeszcze jedno, na murach nie powinny nas dziwić wymalowane czerwoną farbą sierp i młot. Jak na robotniczą dzielnicę przystało, to tu komuniści marzą o powstaniu wolnej, socjalistycznej Katalonii...
View Larger Map
Post opublikowany na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl 21 marca 2013 roku
Komentarze, które ukazały się na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz