Od kilku tygodni jest już z nami jesień. To chyba moja ulubiona pora roku tu w Katalonii. Nie ma już upałów, ale i nie marzniemy. Czasem żartujemy, że nareszcie z nieba znika nudny błękit, a pojawiają się chmury w różnych kształtach i kolorach, czasem deszcz, ale zaraz potem piękna tęcza. W szkole dzieci robiły zwierzątka z kasztanami, ale nie takimi jak zwykle w Polsce, tylko jadalnymi:)
A dziś wieczorem upieczemy takie kasztany:
W naszej ulubionej cukierni na stoisku z czekoladkami też już jesienne klimaty:
Aby jednak pokazać pełen obraz barcelońskiej jesieni, muszę też zamieścić zdjęcia kwiatów, które właśnie kwitną u nas przed blokiem:
A w centrum można nadal zobaczyć kwiaty i owoce drzew butelkowych:
Komentarze, które ukazały się na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl
2012/10/31 07:51:14
Bardzo fajny klimat. U nas jesień piękna, ale za chwilę będzie po prostu szaro...
2012/11/06 20:26:00
Tutaj słońce przez większość czasu będzie nam towarzyszyć, ale za to już zaczynamy się bać zimowego chłodu w mieszkaniach. Brrrrr :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz