Hiszpania ma sieć kolejową, której wiele krajów może pozazdrościć (o Polsce nie wspominając). Jakiś czas temu wybraliśmy się na wycieczkę do Madrytu, z Barcelony to bagatela ponad 600 km. Ciekawe, ile zabrałaby podróż według polskich standardów??? My przemierzyliśmy ten dystans w mniej niż 3 godz. Pociąg jechał z prędkością 306 km, ale zatrzymywał się w Saragossie, stąd ten dłuuugi czas przejazdu. Szybciej można dojechać pociągiem, który nie zatrzymuje się po drodze.
Przejażdżkę AVE (czyli pociąg dużej prędkości) polecam serdecznie (dla podróżujących TGV pewnie porównywalne doświadczenie). Najciekawsza jest podróż, kiedy tory biegną wzdłuż autostrady - samochody rozgrzewają się do czerwoności mknąc 120 km/h, a my pociągiem suniemy leciutko ponad dwa razy szybciej.
Nowością jest natomiast to, że od tygodnia możemy podróżować AVE już w drugą stronę od Barcelony, czyli do Girony (37 minut) i Figueres (53 minuty), a trwają prace nad budową połączenia z francuskim TGV, wtedy podróż pociągiem z Barcelony do Paryża będzie szybka i wygodna.
Na nowej trasie punktualność wynosi (tak jak w całej sieci AVE) 98 %. Cóż, ciekawe, kiedy w Polsce będziemy mieć choć kilometr szybkiej i punktualnej kolei...
Post opublikowany na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl 20 stycznia 2013 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz