Falset to największe miasto w Prioracie. Największe nie znaczy duże, bo liczy sobie zaledwie 3 tysiące mieszkańców. Ale za to z jaką historią... Jego początki sięgają XII wieku. Obecnie to dość senna miejscowość, ale warto pospacerować po starych, wąskich uliczkach. Bardzo urokliwy jest główny plac z ratuszem, natomiast na wzgórzu zamkowym jest muzeum wina.
Wydaje się, że całe życie miasteczka koncentruje się wokół produkcji wina i oliwy: cooperativas, czyli spółdzielnie produkujące te szlachetne płyny, sklepy... Widzieliśmy nawet ogłoszenie o przedstawieniu dla dzieci: o winogronku, które chciało być winem. Tak sobie pomyśleliśmy, że w Polsce można by zrobić spektakl o ziemniaczku, który chciałby być wódeczką ;)
Warto też obejrzeć budynek cooperativa zaprojektowany przez jednego z uczniów Gaudiego. Raz dzienne organizowane jest płatne zwiedzanie w grupie. Ja jednak podeszłam z aparatem do otwartych drzwi, jeden z pracowników zaprosił mnie do zrobienia zdjęć w środku i sam wskazywał mi ujęcia, jakie powinnam zrobić :)
Spacerując po mieście zwróciliśmy też uwagę na zabawnie pomalowaną beczkę przed jednym ze sklepów, później znaleźliśmy kartki pocztowe z obrazkami z tej samej serii. To prace młodej lokalnej artystki, Natalii Sanahuges Escoda (strona internetowa malarki: www.portico.cat).
View Larger Map
Post opublikowany na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl 15 maja 2013 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz